Jeden z najbardziej nagradzanych budynków świata przyciągał moją uwagę od dawna. Niczym ziarenko idei zasiane na żyznej glebie wyobraźni kiełkował pomysł, aby kolejną sesją ślubną zrobić w Muzeum Żydów Polskich ‚Polin’ w Warszawie. To architektoniczne dzieło sztuki dawało możliwość artystycznego zrealizowania sesji ślubnej w stylu fashion.
Oczarowany miejscem chwyciłem za aparat i razem z Kasią i Mateuszem wtopiłem się świat jego nieregularnych ścian.
Budynek Muzeum Historii Żydów Polskich jest nie tylko muzealną przestrzenią ale przede wszystkim pełni funkcję symboliczną, która została zaklęta w przepięknej formie.
Dla mnie, pełna klasy i elegancji budowla łączy w sobie minimalistyczną surowość z ciepłem przyjemnego wnętrza. Nieregularne ściany holu przypominają wąwóz i mają w założeniu symbolizować rozstępujące się wody Morza Czerwonego w trakcie przejścia Żydów w drodze do Ziemi Obiecanej. Między innymi właśnie to nawiązanie do natury sprawiło, że tak bardzo zakochałem się w tej przestrzeni. Zastygłe piaskowe ściany w połączeniu z dużymi szklanymi przestrzeniami tworzą idealne fotograficzne otoczenie. Co ciekawe, jeszcze nikt wcześniej nie wykorzystał tej inspirującej przestrzeni jako tła do sesji ślubnej.
Gdy z aparatem w ręce przekraczałem drzwi muzeum czułem się podekscytowany, a pomysły na zdjęcia rodziły się w mojej głowie z prędkością światła.
No właśnie, światło! Dzięki przeszklonej elewacji promienie słoneczne delikatnie układały się na fotografowanej parze, która w tak naturalnych warunkach doświetlenia wyglądała przepięknie. Czysta rozkosz pracy. Niestety…
Choć fotografowanie nie jest zabronione w muzeum, po 15 minutach zostaliśmy poproszeni o zakończenie działań. Nie byłem tym jednak bardzo zawiedziony, ponieważ wiedziałem, że to co udało nam się zrobić w tym krótkim czasie jest prawdziwie piękne. Korzystając z zapierającej dech urody Muzeum Żydów Polskich ‚Polin’ razem z Kasią i Mateuszem stworzyliśmy sesję ślubną w stylu fashion, którą z ogromną przyjemnością się Wami dziele!